Uwielbiam YouTube, bo dzięki niemu możemy występować przed całym światem.
Mogę opowiedzieć historię,
której nie dałoby się przekazać inaczej. Wszystkiego się tu nauczysz i wszystko znajdziesz.
YouTube jest jak wyszukiwarka Google w wersji wideo.
Możesz przekazać tak wiele w tak krótkim czasie. Dzięki YouTube możemy
precyzyjnie kierować treści do naszych odbiorców
i przekazać potrzebne informacje w różnych formatach wideo,
by dodatkowo wspomóc sprzedaż.
Dzięki YouTube moje niewielkie, lokalne grono odbiorców
jest teraz wielką, międzynarodową widownią.
Szydełkowanie i nagrywanie filmów stało się moim pełnoetatowym zajęciem.
Zanim zaczęliśmy tworzyć filmy, korzystaliśmy z wielu tradycyjnych metod,
takich jak reklama drukowana,
reklama internetowa, cykle spotkań promocyjnych czy reklama pocztowa.
Mieliśmy program w lokalnej telewizji i korzystaliśmy z formatu wideo,
ale chcieliśmy dotrzeć z naszym przekazem dalej.
Firma Rokenbok najczęściej promowała swoje produkty
przy specjalnych stołach w sklepach z zabawkami.
Ale liczba tych sklepów drastycznie zmalała,
więc musieliśmy znaleźć sposób, by odbiorcy mogli poznać nasze produkty,
nie mając bezpośredniego kontaktu z nimi.
Ceilume to mała firma w północnej Kalifornii.
Produkujemy dekoracyjne panele sufitowe.
Nawiązaliśmy współpracę ze 150 punktami handlowymi
w całych Stanach Zjednoczonych. Nie stać nas na wysłanie pracownika
do każdego z nich.
Chociaż nie mogę spotkać się z nimi
twarzą w twarz, to dzięki filmom
mogę przygotować dla nich
szczegółową prezentację o produkcie,
by w pełni rozumieli, co dokładnie sprzedajemy.
Wówczas mogą sami dobrze ocenić,
czy chcą zajmować się tym produktem.
W filmie możesz pokazać więcej
niż w artykule czy na zdjęciach.
Zwłaszcza w fitnessie, bo odbiorcy mogą dokładnie zobaczyć,
jak wykonywać ćwiczenia.
Nie przychodzi mi do głowy żadna inna platforma marketingowa,
dzięki której mógłbym lepiej dotrzeć do odbiorców.
Film to potężny środek przekazu,
bo tworzy lepszą więź między widzami i autorami filmu.
Na moich lekcjach często są osoby, które nigdy nie poznały mnie osobiście,
ale mają wrażenie, jakby mnie dobrze znały dzięki temu, że oglądają moje filmy.
YouTube to świetne narzędzie, dzięki któremu możemy rozmawiać z fanami,
z naszymi odbiorcami. „To moja gitara z klocków RokBlocks.
Rock nigdy nie umrze”.
Otrzymywanie tak szybkiej reakcji widzów
jest niesamowite. To coś namacalnego. Czytając komentarze od razu widzisz,
co widzowie o tym myślą i czego chcą.
Podczas tworzenia filmu najważniejsze jest dla nas to,
co faktycznie zobaczy klient. Chcemy, by klient identyfikował się z tym,
co widzi na ekranie.
Chcemy, by odnalazł się w treści filmu.
Nie wszystkie nasze filmy mają setki tysięcy wyświetleń,
ale niektóre naprawdę trafiają do ludzi.
Później wrzucają je na Facebooka, wysyłają e-mailem do swojej mamy
albo piszą o nich na Twitterze.
YouTube bardzo to ułatwia.
Wcześniej byliśmy maleńką firmą,
a teraz dzięki YouTube
trafiamy do odbiorców z całego świata i ciągle się rozwijamy.
To najlepsza rzecz, jaką dał nam YouTube.
Założyłem tę firmę dwa lata temu
ze swoimi współlokatorami.
Teraz nasz zespół składa się z około 15 osób.
Byliśmy grupą baletową
o regionalnym zasięgu,
a dosłownie z dnia na dzień zdobyliśmy widzów na całym świecie.
YouTube i marketing wideo
wyznaczyły kierunek naszej strategii promocyjnej na całą najbliższą przyszłość.